Dziś przepis na coś pomiędzy słodką bułeczką i taką normalną. Zdania w domu są podzielone - jeden Syn uważa, że to buła na deser, a drugi może ją jeść z szynką, serem, ....
Zapraszam.
Składniki:
- 500 g mąki pszennej
- 200 g puree z dyni (przepis tu tylko bez przypraw)
- 0,5 szklanki mleka i dodatkowo 50 ml
- 2 jaja
- 80 g masła
- 30 g drożdży
- 5 łyżek cukru
Wykonanie:
Drożdże rozpuszczamy w 50 ml mleka z 1 łyżeczką cukru i z 1 łyżeczką mąki.
Odstawiamy do wyrośnięcia.
Masło gotujemy z mlekiem.
Jajka ucieramy z reszta cukru.
Gdy zaczyn wyrośnie wsypujemy mąkę, jajka i ciepłe mleko oraz puree.
Zagniatamy - ciasto powinno być elastyczne i odchodzić od rak. Można podsypać mąką jeśli za bardzo klei się do rąk.
Odstawiamy na około godzinę.
Po tym czasie formujemy bułeczki i układamy je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Odstawiamy na około pół godziny.
Pieczemy w 180 stopniach przez około 20-25 minut.
Smacznego:)
Mniam, dynie uwielbiam, a takich bułeczek jeszcze nigdy nie jadłam, muszę koniecznie wypróbować! :)
OdpowiedzUsuńAkurat mam zapas puree z dyni wiec koniecznie przepis wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńDziekuje Wam za komentarze
OdpowiedzUsuńJak zrobicie to sie pochwalcie