poniedziałek, 28 listopada 2016

Winkler Handmade Knives

Jak już wcześniej wspominałam, na naszym profilu facebookowym, mam ogromną przyjemność testować, ręcznie wykonane noże. Dopóki nie poznałam Łukasza - twórcy tych cudeniek - dla mnie nóż to był nóż. Albo ostry albo tępy. Teraz są one - nie dość, że bardziej przydatny, jakby spersonalizowyny to bardziej uduchowiony. Widać w nim pasję, którą Łukasz wkłada w każdą ich część. W ostrze, w rękojeść, nie wspomnę, co trzeba zrobić ze stalą, by nadać jej odpowiedni kształt, ostrość i charakter.


Nóż, który obecnie mam w kuchni, ma długość całkowitą 315 mm, długość ostrza 185 mm. Grubość ostrza 2,5 mm i waży 144 g. Rękojeść zrobiona jest ze stabilizowanej czeczoty brzozy i kasztanowca.
Czubek noża sprawdza się świetnie przy krojeniu na przykład pomidora - jest bardzo ostry, precyzyjny i szybko przebija się przez skórę.

Nożem siekałam cebulę, imbir, papryczki chilli. Kroiłam ziemniaki, surową pierś z kurczaka, gorący karczek. Jedyne w czym się nie sprawdził to mozzarella - ciężko wchodził w ser, a sam ser zostawał na nożu. Co innego działo się z serem camenmbert - bez problemu.

Przy używaniu takiego noża należy pamiętać o kilku zasadach: nóż najlepiej używać na desce drewnianej. Bambusowe i szklane deski odpadają - ją za twarde - nie wpłyną korzystnie na jakość ostrza. Od razu po myciu nóż trzeba dokładnie wytrzeć.

Z ciekawostek - drewno na rękojeść leży bez ingerencji rok albo i dwa lata, potem się je suszy, a następnie dopiero nasącza żywicą. Dopiero po tym czasie drewno nadaje się do wykonania z niego rękojeści.









Dajcie znać co sądzicie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz