Zapach tej kolacji przyciągnął do stołu wszystkich bez zbędnego nawoływania.
Składniki:
- 250 g mąki pszennej (może być typ 550, ale ja wymieszałam pół na pół mąkę z pełnego przemiały i mąkę typ 1050)
- 20 g świeżych drożdży
- 50 g masła 82 %
- 125 ml mleka
- 10 g cukru
- 1 jajko
- 1 łyżeczka soli
Farsz:
- słoiczek powideł śliwkowych
- gałązka świeżego rozmarynu
- 1 cebula
- odrobina masła
- czarnuszka
Cebulkę do farszu kroimy w drobne piórka i razem z rozmarynem należy ją zeszklić na masełku.
Potem mieszamy ja z powidłami i czarnuszką.
Drożdże rozpuszczamy z cukrem.
Roztapiamy masło z mlekiem - nie grzejemy.
Mąkę mieszamy z solą.
Do drożdży dodajemy przestudzone mleko i jajko.
Dodajemy mąkę i wyrabiamy na gładkie ciasto.
Odstawiamy na minimum 30 minut, by wyrosło.
Po tym czasie zagniatamy ponownie i odrywając po kawałku formujemy małe bułeczki i rozpłaszczając, kładziemy na blasze papierem wyłożonym papierem do pieczenia.
Na wierzch foccaci wykładamy farsz.
Pieczemy 15 minut w 190 stopniach.
Smacznego:)
Bułeczki prezentują się naprawdę bardzo apetycznie, zgłodniałam od samego patrzenia! Niestety, nie mam teraz czasu na to by przygotowywać tak wymyślne dania samodzielnie. Na całe szczęście w opresji ratuje mnie dobry catering z Poznania, który dostarcza mi świetna firma cateringowa posiadające wiele pozytywnych opinii w sieci. Dzięki nim codziennie raczę się dietetycznymi, urozmaiconymi daniami.
OdpowiedzUsuńO Cudownie :) <3
OdpowiedzUsuń